Dietetyczne święta Bożego Narodzenia – czy to możliwe?
AGNIESZKA BLUMCZYŃSKA • dawno temu • 6 komentarzyBoże Narodzenie już wkrótce, zastanawiamy się czy to możliwe aby były to dietetyczne święta. Święta Bożego Narodzenia to wspaniały magiczny czas, który kojarzy się z gorączką przedświątecznych zakupów, prezentami, które Mikołaj zostawia w tajemniczy sposób się pod choinką.
Święta to również zapach pomarańczy i korzennych przypraw. Niebawem już zasiądziemy do wigilijnych, suto zastawionych stołów, wspaniałymi, tradycyjnymi potrawami. Później czekają nas kolejne dwa dni świątecznego biesiadowania. Wizyty u rodziny i znajomych również sprzyjają sięganiu po kolejną porcję ciasta lub inne kaloryczne dania.
Trzeba jednak pamiętać, że te kilka dni nieograniczonego jedzenia może przysporzyć dodatkowych kilogramów. Nie oznacza to oczywiście, że świątecznych smakołyków należy się bezwzględnie wystrzegać. Dietetyczne święta to nie tylko marzenie. Osoby, które próbują schudnąć lub utrzymać prawidłową masę ciała, powinny jednak podczas świąt zwracać uwagę na to, co i w jakiej ilości trafia na ich talerz.
Święta, jak je przeżyć? Często zadajemy sobie to pytanie, zwłaszcza osoby, które dbają o swoje zdrowie oraz figurę. Postaram się podpowiedzieć, jak dokonywać wyborów aby nie mieć wyrzutów sumienia, że skusiliśmy się na smakołyk lub potrawę na co dzień nie wskazaną. Aby dietetyczne święta były możliwe wystarczy przestrzegać kilku zasad.
Oto one:
- Zachowaj umiar w jedzeniu – zjedz mały kawałeczek ryby a nie całe dzwonko
- Jedz powoli – im szybciej jesz, tym więcej nakładasz sobie na talerz
- Często wstawaj od stołu – ciągłe siedzenie przy stole sprzyja podjadaniu, nawet gdy już nie jesteśmy głodni
- Rybę upiecz w piekarniku zamiast smażyć w panierce na głębokim tłuszczu – panierka pochłania bardzo duże ilości tłuszczu! (100 g ryby panierowanej to ok. 170 kcal, natomiast bez panierki to ok.70 kcal!!!!)
- Jeśli przygotowujesz rybę po grecku, nie panieruj jej w bułce tartej przed smażeniem (obtocz ją w odrobinie mąki)
- Dobrym dietetycznym rozwiązaniem jest również przygotowanie rybnych pulpecików pieczonych na pergaminie w piekarniku
- Wybierz pierogi gotowane – 1 szt (40g) to 68 kcal, natomiast odsmażane to już około 88 kcal
- Jeśli mamy do wyboru zupę grzybową zabielaną tłustą śmietaną a czysty barszcz czerwony, to oczywiście wybieramy barszcz! (grzybowa ze śmietaną 250g to ok.190 kcal, a barszcz czerwony czysty 250g – 30 kcal, 1 uszko z kapustą i grzybami to ok. 20 kcal)
- Zamiast kapusty z grochem wybierz kapustę z grzybami (100 g kapusty z grochem – 140 kcal, 100 g kapusty z grzybami – 80 kcal)
- Postarajmy się przygotować sałatki, które nie wymagają dodatku majonezu. Jeśli nie ma takiej możliwości to użyjmy chociaż w połowie majonez wymieszany z jogurtem naturalnym (będzie na pewno mniej kalorycznie)
- Unikajmy słodyczy, oczywiście kawałeczek tradycyjnego makowca czy piernika możemy zjeść, ale wszystko z umiarem. Chęć na słodycze lepiej zaspokoić zjedzeniem owocu, np. pomarańczy
- Uważaj na kilokalorie ukryte w napojach - słodkie napoje gazowane i soki owocowe mogą zawierać ich nawet ponad 400 w jednym litrze. Najlepiej zatem, aby podstawowym płynem, który gasi pragnienie była woda. Napoje alkoholowe to również źródło dodatkowej energii, 1 g czystego etanolu dostarcza aż 7 kcal! Jeśli alkohol łączy się ze słodkimi sokami i syropami kaloryczność dodatkowo wzrasta. Ponadto spożywanie alkoholu sprzyja magazynowaniu tłuszczu
- Nie objadaj się przed snem – nawet w święta ostatni posiłek powinien być niewielki i lekkostrawny, co najważniejsze zjadany najpóźniej na 2–3 godziny przed snem
- Odpoczywaj aktywnie – święta to czas odpoczynku, nie oznacza to jednak, że wszystkie wolne chwile trzeba spędzać siedząc przed telewizorem lub przy stole. Warto wybrać się na spacer, godzina spaceru na świeżym powietrzu doskonale wpłynie na samopoczucie i dodatkowo pozwoli spalić ok. 200 kcal
Pamiętajmy, że całkowita rezygnacja ze świątecznych przysmaków, nawet tych nieco bardziej tłustych i kalorycznych, nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem. Często odmawianie sobie choćby odrobiny ulubionych smakołyków zmniejsza motywację do kontynuowania diety. Jeśli spożywanie określonej potrawy lub produktu dostarcza prawdziwej przyjemności, można od czasu do czasu skusić się na mały kawałek lub niewielką porcję. Mam nadzieję, że udało mi się pokazać, że dokonując wyborów dietetyczne święta są możliwe!
Agnieszka Blumczyńska — madrezywienie.pl
Ten artykuł ma 6 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze